poniedziałek, 27 czerwca 2011

Pogoda kontratakuje

No i wykrakaliśmy - przyszła fala upałów - drugi dzień jest 30 stopni w cieniu, na szczęście noce są przyjemne (17 stopni). Od tego gorąca w Waitrosie wywieźli wszelki towar z lodówek, bo nie są przystosowane do takich temperatur - na szczęście poratowało nas Tesco.
W upalny weekend udało nam się zobaczyć na rowerach kawałek starej drogi rzymskiej - ci to mieli technologie - wkrótce zdjęcia

czwartek, 23 czerwca 2011

Angielska pogoda

Zaczyna się własnie pora lanczu, od rana juz czwarty raz padało i zaraz piąty raz zaświeci słońce i to nie bylejakie, takie które zdąży osuszyć drogi i chodniki. Trochę tak sobie wyobrażam klimat tropikalny, tylko chłodniej.

Po mieszkaniu w Vancouver i Seattle jesteśmy uodpornieni na brzydką pogodę - nawet wolę tutejszą zmienną pogodę w zimę, niż szarobure chmury i deszcz przesz 2 tygodnie bez przerwy. Ale zdecydowanie pora sucha w Waszyngtonie i Kolumbii Brytyjskiej to najprzyjemniejszy klimat, nie to co lato tutaj - choć przynajmniej przeciwdeszczowe kurtki powinny się przydać podczas wypraw w teren.