piątek, 11 kwietnia 2008

Tajny projekt

Tuż przed Wielkanocą Marcin się niestety pochorował i w związku z tym nie udało nam się spotkać z innymi Polakami z Microsoftu, choć mieliśmy plany wspólnie spędzić Święta. Ostatecznie zostaliśmy w domu, ale też było fajnie. A od Poniedziałku Wielkanocnego, który tutaj jest najzwyklejszym dniem roboczym, Marcin pracował (zdalnie), gdyż lekarz u którego byliśmy przepisał mu antybiotyk i nie dał zwolnienia z pracy. Najwyraźniej uznał, że Vista jest na tyle beznadziejna, że pracownicy Microsoftu powinni więcej pracować a nie obijać się na zwolnieniu ;)

M: Ponad tydzień spędziłem w domu na przemian śpiąc i pracując. Kiedy już wróciłem do zdrowia, półtora tygodnia temu, przydzielili mnie w pracy do kolejnego projektu (serwis internetowy). Jest z nim dużo pracy, ale mam satysfakcję, że kiedy go rozwiniemy, będzie dostępny dla wszystkich i będę mógł, wskazując na stronę w domenie .live.com powiedzieć: „O.. a tu jak podasz ujemną liczbę to nie działa i nie umiemy tego naprawić!’’:). Krótki termin na realizację pierwszej prezentacji z projektu spowodował, że nie mieliśmy za dużo czasu.

Ale udało nam się w zeszły wtorek spotkać z prof. Idziakiem i drużyną UJ na Mistrzostwa Świata w Programowaniu Zespołowym, które tego roku odbyły się w Kanadzie, po drugiej stronie Gór Skalistych. Spędziliśmy miło czas przy przepysznym obiedzie w greckiej restauracji.
W sobotę zaś, razem z innymi Polakami z MCDC poszliśmy na Polski Maraton Muzyczno-Filmowy w Vancouver, gdzie udało nam się spotkać z tutejszą Polonią a nawet porozmawiać z Konsulem.

Brak komentarzy: