sobota, 14 listopada 2009

Picasa i Netflix

Chorując sobie na świńską (?) grypę byłem uziemiony, więc dużo czasu mogłem poświęcać na czytanie, filmy i komputer. Trafiliśmy razem na dwie technologie, które nam się szczególnie spodobały. Oto one:
  • Rozpoznawanie twarzy w Picasie - Niesamowite jest, jak dobrze program się uczy rozpoznawać kto jest kto i prawie automatycznie umieszczać podpisy pod zdjęciami - wymaga jedynie potwierdzenia że na zdjęciu jest szukana osoba.
  • Wypożyczalnia filmów Netfilx - wielki hit domowej rozrywki w USA. Filmy zamawia się na stronie internetowej i po dniu lub dwóch przychodzi pocztą płyta DVD. Po obejrzeniu wrzuca się ją do koperty zwrotnej i do skrzynki. Poza tym jest też możliwość oglądania filmu przez Internet - streaming w Silverlight'cie. I to wszystko za jedyne $9 miesięcznie, znaczki opłaca Netflix:). Filmów w bazie jest bardzo dużo, jest też kilkadziesiąt pozycji polskojęzycznych, jednak najfajniejszy w Netflixie jest system sugerowania jakie filmy polubimy, bazując na naszych obecnych preferencjach. Mnie to szczególnie imponuje, zwłaszcza że takie indywidualizowanie jest częściowo celem mojej pracy.

Brak komentarzy: