Mój zespół zorganizował "imprezę u Joaquina", której istotnym elementem był konkurs na najlepszy sernik. Cztery ciasta zostały zgłoszone - gorzko-czekoladowy sernik Konstantina, nutellowy sernik Dafne i Omera, dyniowy sernik Joaquina i nasz, wg przepisu Zuzi - zwykły z rodzynkami. Zaczęliśmy spotkanie od degustacji serników i każdy z gości i gospodarzy oddawał głosy (a było nas tam 14 osób licząc z dziećmi). Osiągnęliśmy miażdżące zwycięstwo zdobywając 28 punktów - tylko jedna osoba nie wytypowała naszego sernika jako najlepszy - więc Mila (główny organizator) nie miała wyjścia i wręczyła nam własnoręcznie zrobiony medal i puchar. Potem było chili con carne, następnie rosyjskie naleśniki z mięsem, potem panna cotta i na koniec o północy znowu sernik - tak więc ani śniadanie, ani poniedziałkowy lancz nie był potrzebny.
Wakacje w Sunnyvale
11 lat temu
4 komentarze:
Gratulacje :)
(to może podzielicie się przepisem, skoro taki dobry...?)
Sernik Zuzi
Składniki:
2 paczki biszkoptów waniliowych (150-200g)
1 kg sera śmietankowego albo twarogowego (twarogowy należaloby zmielić bądź dobrze utrzeć)
8 jaj
1 szklanka cukru
2-3 budynie (śmietankowe lub waniliowe)
0.5 litra śmietany 30% (18% też może być)
Opcjonalnie: olejek śmietankowy lub waniliowy (albo cukier waniliowy), rodzynki, orzechy, kandyzowane skórki pomarańczy albo pokrojone w kostkę brzoskwinie z puszki.
Spód
Wersja szybka - ukłożyć na blasze biszkopty waniliowe
Wersja dłuższa - jak nie ma w sklepie biszkoptów waniliowych, to kupuję Digestive Biscuits, kruszę je, zagniatam z odrobiną masła i stworzoną masę (a właściwie grudki) wykładam na spód blaszki i ugniatam, aby stworzyć cienką warstwę.
Masa serowa
Żółtka należy oddzielić od białek, połączyć serem, dobrze zmiksować. Następnie, biorę ok. 0.8 szklanki cukru, dodaję do masy serowej. Potem w trakcie miksowania dodaję kolejno budynie i śmietanę. Masę serową miksuję w sumie około 10 minut. Potem ubijam osobno zostawione wcześniej białka. Resztę cukru, czyli ok. 0.2 szklanki, wsypuję do ubitych białek i dalej je ubijam, aż piana zrobi się sztywna. Następnie, do zmiksowanych składników masy serowej dodaję pianę
i teraz już delikatnie wszystko razem mieszam łyżką. Powinna wyjść dość rzadka, lejąca się masa. Dodaję oprószone maką rodzynki czy skórkę pomarańczy czy co tam jeszcze. ;) Taką masę serowa wylewam na przygotowany wcześniej spód. Wkładam sernik do rozgrzanego piekarnika.
Piekę w 180 C przez ok. 40 - 60 minut (w zależności od piekarnika, z termoobiegiem będzie krócej). Decyzję kiedy wyłączyć piekarnik podejmuję ma podstawię koloru na wierzchu ciasta. Powinna się stworzyć z wierzchu ładna złota "skórka" (może trochę popękać). Zaraz po upieczeniu zostawiam sernik w piekarniku do lekkiego ostygnięcia, co ponoć zapobiega to opadaniu. Nawet jak opadnie, to powinien być pyszny i puszysty.
Smacznego!
Jeszcze mogę polecić ten sernik:
http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2011/12/ostatnia-deska-do-trumny-kontra-sernik.html
On też się cieszył dużą popularnością, chyba ze względu na śliwki w czekoladzie.
Śliwki w czekoladzie zawsze brzmią dobrze :D
Dzięki za przepis. W zasadzie to mam podobny, tylko ja robię po prostu na cienkim kruchym spodzie, a masa serowa ma nieco inne proporcje, ale generalnie jest podobna i wychodzi właśnie taka niepozorna, lejąca, a po upieczeniu lekka i puszysta.
Przetestuję kiedyś Wasz i spróbuję, czy lepszy :]
Prześlij komentarz