wtorek, 31 stycznia 2012

Zaległe pocztówki z wakacji

Narobiliśmy sobie ogromnych zaległości fotograficznych. Na szczęście Justyna poświęciła zdjęciom dużo swojego czasu i opublikowała większość w galerii. Tu tylko krótki przegląd dla tych którym nie chce się klikać w Picasie:
Na początek moje siostry z mamą w Cambridge i Londynie.
W Hunstanton nad morzem.
Potem dla odmiany odwiedziła nas Anita i wybraliśmy sie ponowine do Londynu gdzie znów ugościł nas Tadek.
Jeszcze planszówki w wraz ze starymi i nowymi londyńczykami.
I święta w Szczecinie.

Jeszcze nam trochę pracy nad zdjęciami zostało, ale już widać dno karty SD.

sobota, 14 stycznia 2012

Kolejki

Byliśmy na "Iron Lady" w kinie - film dobry, choć może rzeczywiście zrobienie go za życia Lady Thatcher jest kontrowersyjne, ale nie o tym - w kinie była gigantyczna kolejka po bilety i napoje - wydaje nam się, że ani w Polsce, ani w USA czy w Kanadzie nie ma tylu kolejek - tu jest ich naprawdę wiele i to czasem w nietypowych miejscach - w kinach, do automatów biletowych na stacji kolejowej, a także w typowych jak poczta czy banki (i przystanki autobusowe) - może to brytyjska flegma? może gęstość zaludnienia?

czwartek, 12 stycznia 2012

A teraz coś z zupełnie innej beczki

Postanowiłem nadrobić moje zapóźnienie do XXI wieku i kupić sobie smartfona. Przetestowałem HTC Radar 7, HTC Sensation, HTC Mozart 7, iPhone'a 4. Oczywiście wszystkie są względnie fajnie, w zasadzie telefon Justyny najfajniejszy, ale każdemu coś brakuje - jakby je tak zmiksować to by mnie usatysfakcjonowało - w skrócie:
  • z iPhone'a wziąłbym solidność, kompletność i multum aplikacji
  • z Androida integrację z usługami Google'a oraz obsługę polskiej mowy
  • z Windows Phone'a zintegrowane huby, w szczególności ten od kontaktów i zdjęć
A tak to trzeba się męczyć i decydować...

Znak czasu: Justyna była świadkiem sceny, jak w przedziale pociągu z Londynu 7 osób siedziało i każdy dłubał w swoim telefonie: 5 z jabłuszkiem, Blackberry i dotykowa Nokia z Symbianem. Biały iPhone dla pań, czarny dla panów (Justynka była wyjątkiem). Smutne to że zamiast interakcji każdy woli sobie coś tam klikać - nawet pan od Nokii, która chyba nie była zbyt udana, ale żeby nie wyróżniać się z tłumu przesmyrkiwał galerię zdjęć tam i z powrotem nawet na nią nie patrząc.