czwartek, 12 stycznia 2012

A teraz coś z zupełnie innej beczki

Postanowiłem nadrobić moje zapóźnienie do XXI wieku i kupić sobie smartfona. Przetestowałem HTC Radar 7, HTC Sensation, HTC Mozart 7, iPhone'a 4. Oczywiście wszystkie są względnie fajnie, w zasadzie telefon Justyny najfajniejszy, ale każdemu coś brakuje - jakby je tak zmiksować to by mnie usatysfakcjonowało - w skrócie:
  • z iPhone'a wziąłbym solidność, kompletność i multum aplikacji
  • z Androida integrację z usługami Google'a oraz obsługę polskiej mowy
  • z Windows Phone'a zintegrowane huby, w szczególności ten od kontaktów i zdjęć
A tak to trzeba się męczyć i decydować...

Znak czasu: Justyna była świadkiem sceny, jak w przedziale pociągu z Londynu 7 osób siedziało i każdy dłubał w swoim telefonie: 5 z jabłuszkiem, Blackberry i dotykowa Nokia z Symbianem. Biały iPhone dla pań, czarny dla panów (Justynka była wyjątkiem). Smutne to że zamiast interakcji każdy woli sobie coś tam klikać - nawet pan od Nokii, która chyba nie była zbyt udana, ale żeby nie wyróżniać się z tłumu przesmyrkiwał galerię zdjęć tam i z powrotem nawet na nią nie patrząc.

1 komentarz:

Marcin Gorecki pisze...

W pociagu z Londynu to akurat nie jest akurat typowe i gleboko zakorzenione w kulturze. Jak nie bylo smartfonow, to ludzie czytali gazety. Zobacz ile osob w metrze na zmiane czyta reklame i patrzy sobie na buty byle tylko nie spojrzec w oczy osobie na przeciwko.

Troche wiecej o przyczynach i samym zjawisku znajdziesz tu:
http://www.amazon.co.uk/Watching-English-Hidden-Rules-Behaviour/dp/0340818867/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1327423460&sr=8-1