niedziela, 17 sierpnia 2008

Lynn Headwaters po raz drugi


Ponieważ siedzenie w ładną pogodę w domu bardzo mnie podłamało, postanowiliśmy, że w weekend wybierzemy się w góry. Przez cały czas planowałem trasę, więc zaplanowałem ją zupełnie nieadekwatnie do spadku formy rekonwalescenta. Naszym celem była ponownie Lynn Valley, a potem szczyt Colliseum. Niestety, okazało się że wszystkie szczyty są zamknięte z powodu śniegu! Rzeczywiście, północne podejścia na szczyty mogą być jeszcze zaśnieżone - taką mieliśmy zimę. Natomiast zamknięte są też szlaki gdzie jakoś nie widzieliśmy śniegu, więc niewykluczone, że kanadyjskim goprowcom nie chciało się uprzątnąć szlaków po zimie. Niestety, kiedy u nas w Richmond świeci słońce i jest gorąco, nad górami North Vancouver unoszą się chmury :( Choć i tak na zdjęciach pogoda prezentuje się dużo bardziej przyzwoicie niż w rzeczywistości.



1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Aaale macie super!:) JA tez chce, a tu tylko sloneczniki i sloneczniki;)