
* Ma w sumie mało miejsc do przechowywania różnych rzeczy - np nie ma sensownego miejsca na buty, ani na więcej niż kilka książek
* Gniazdka są na 110V (wiem, to wada całej Kanady ale nie przypuszczaliśmy, że z dostaniem przejściówek będą takie problemy).
* Zabiorą je nam po trzech miesiącach.
Pomijając te wady, mieszka się w nim fajnie. Jest kilka kroków nad rzekę i scieżkę spacerową wzdłuż całej wyspy Lulu, na której leży Richmond. A za niecały kilometr wzdłuż tej scieżki jest Gary Point Park położony nad zatoką. Mamy też siłownię w budynku, kawałek do sklepu, pętli autobusu 410 (który jest jedynym autobusem jadącym do Microsoftu).
1 komentarz:
Miałem ten sam problem z gniazdkiem w Toronto. Jednak przejściówkę dostałem bez problemu - takie cudeńko mają w większości sklepów typu 'Dolar Discount' (odpowiednik naszego 'Wszystko za 4zł'). Jedynie napięcia nie podnosi, ale na szczęście wszelkie zasilacze są pod tym względem uniwersalne.
Prześlij komentarz